niedziela, 19 kwietnia 2009

"Gdy przyjdą te cieplejsze dni"

Szkoła jest naszym obowiązkiem i czy nam się chce, czy nie mamy musimy do niej uczęszczać, przynajmniej do pewnego czasu. Jednak, gdy tylko zrobi się trochę cieplej i wszyscy przebudzą się z zimowego snu i odrodzi się energia, chciało by się powiedzieć nie dzisiaj nie idę,bo......





  1. ...bo trawa jest za zielona, kwiaty za mocno pachną, a słońce za mocno świeci.


  2. ...bo to najlepszy czas by się zakochać.że się nie zdarzyć nigdy.


  3. ...bo do wakacji już tak niedługo, tuz tuz.


  4. ...bo w autobusie ścisk i gorąco.


  5. ...bo taki dzień jak dziś nigdy już się nie powtórzy i zal go spędzać w szkole.


  6. ...bo nie przychodząc na lekcje zrobimy dla pani prezent, będzie miała wolne.


  7. ...bo jutro może być koniec świata.


  8. ...bo sen jeszcze się nie skończył.


  9. ...bo trzeba kiedyś pójść na wagary.


  10. ...bo trzeba już się szykować na imprezę


Koncentracja wśród uczniów w takie dni osiąga najniższy poziom. Wszystko ich rozprasza, są pobudzeni, nie potrafią usiedzieć w jednym miejscu. Tacy już są ludzie młodzi, ze gdy tylko przyjdą te cieplejsze dni krew zaczyna szybciej krążyć mają nadmiar energii, który należy gdzieś rozładować. Szkoła jest niestety wtedy jednym z najgorszych miejsc, bo trzeba siedzieć w zamkniętych czterech ścianach. Wtedy nawet najbardziej interesujące lekcje wydają się nudne, a człowiek żyje tylko myślą ze niedługo koniec. Przymus szkolny jest wtedy najbardziej uciążliwy. Pamiętam jak sama się wtedy męczyłam. Dlatego proponuje, żeby w końcu nauczyciele zauważyli ten fakt i spróbowali w interesujący sposób to rozwiązać. Może powinni prowadzić lekcje w terenie, albo nie prowadzić tych typowo teoretycznych, bo i tak z nich pożytku za wielkiego nie będzie. Jeżeli ktoś znajdzie rozwiązanie tej sytuacji to niech do mnie piszę. Ja z chęcią przeczytam jak inni patrzą na te sytuację i całkiem możliwe,że w przyszłości którąś z propozycji sama wykorzystam jako pedagog.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz