czwartek, 9 kwietnia 2009

Sztuka kamuflażu

Nie od dziś wiadomo, że duża część uczniów nie lubi się uczyć. Powodów jest dużo: zajmuje to za dużo czasu, jest to czynność monotonna i raczej nudna, poza tym jest wiele innych ciekawszych zajęć na które możemy poświęcić swój cenny czas. Jednak szkoła jest obowiązkowa i całkiem dobrze jest mieć w niej dobre wyniki. Jednym z warunków ich uzyskania jest sprawianie wrażenia pilnego i systematycznego ucznia wśród nauczycieli, ponieważ patrzą wtedy na nas przychylniejszym okiem. Powstaje, więc pytanie co zrobić żeby stworzyć taki wizerunek swojej osoby bez ciągłego siedzenia w książkach? Metod jest wiele, ja przedstawię kilka z nich.
Najbardziej skuteczną metodą jest "przylepienie" się do osoby zdolnej, która zawsze jest przygotowana do lekcje i ma odrobione zadania domowe. Dzięki temu możemy się posłużyć się jej notatkami na lekcji i zdobyć aktywność , spisać pracę domową. Jest jednak jeden warunek który musimy spełnić, żeby metoda zadziałała. Mianowicie musimy sprawić żeby ta osoba nas polubiła, stać się dla niej kim bliskim. Najbardziej dogodną sytuacją jest siedzenie z nią w jednej ławce, ponieważ wtedy nie tylko możemy od niej spisać pracę domową, ale może ona nam pomocy gdy mamy sprawdzian bądź kartkówkę. Jeżeli taki układ utrzymuje się przez dłuższy okres wtedy dochodzi się do takiej wprawy, że nauczyciel nie będzie w stanie wyłowić momentu w którym następuje "współpraca". Trzeba jednak pamiętać, że osobie zdolniejszej taki system może się znudzić, może poczuć się wykorzystywana, dlatego trzeba zadbać, żeby więzi przyjaźni były silne i żeby nie znudziła się nami.
Inną metodą jest "wymiana handlowa". Polega ona mniej więcej na tym, że my mając wiedzę i notatki z jakieś dziedziny wymieniamy się nim z drugą osobą która też posiada jakąś wiedzę. Najczęściej osoby te są dobre w różnych przedmiotach dlatego się uzupełniają. Głównym plusem tej metody jest to, że zajmujemy się tylko tym co nas interesuje, przedmiotem do którego posiadamy predyspozycje, a korzyści są obustronne. Przy takim systemie nauczyciele postrzegają nas jako osoby o wszechstronnych zdolnościach lub jako osoby które nawet z przedmiotów które je nie interesują potrafią się przygotować.
Kolejna metoda jest dość szeroko stosowana, a bazuje ona na naszych doświadczeniach i wiedzy ogólnej. W czasie lekcji wygląda to mniej więcej tak: nauczyciel zadaje pytanie, odpowiedzi udzielają osoby które się przygotowały my natomiast w głowie szukamy doświadczeń na bazie których możemy uzupełnić wypowiedź kolegi. Metoda ta ma jednak zasadnicze minusy. Po pierwsze pytania muszą być dość ogólne i nie mogą być z nauk ścisłych, gdzie trzeba mieć wiedzę szczegółową. Po drugie niektórzy nauczyciele żądają wyłącznie konkretów, więc nasza metoda do niczego się nie przyda.
Jak widzimy czasami wystarczy dobry pomysł by osiągnąć całkiem niezłe oceny w szkole. Musimy tylko uważać, żeby nie trafić na nauczyciela który będzie lepszym graczem od nas. Szkoła jako instytucja która ma nas przystosowć do życia , uczy nas wielu przydatnych umiejętności.

5 komentarzy:

  1. Hmm.. Troszkę kusisz do lenistwa i pójścia na łatwiznę, ale jest w tym nieco prawdy. Nie każdy z nas jest na tyle zdolny, aby z wszystkiego mieć same 5.. Przyjazne stosunki klasowymi rówieśnikami są przydatne. Zwłaszcza podczas 'handlu' wiedzą :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś mi się zdaje że te metody są często wykorzystywane

    OdpowiedzUsuń
  3. zgadzam sie sa wykorzystywane i to bardzo czesto

    OdpowiedzUsuń
  4. przyznam szczerze że w moim przypadku to wręcz ich nadużywam XDD

    OdpowiedzUsuń
  5. dobre jest też pójście do tej samej szkoły gdzie uczyło się nasze ZDOLNE, starsze rodzeństwo. Tylko tu pojawia się mały, z pozoru niezauważalny, problem: trzeba mieć to starsze, zdolne rodzeństwo :)

    OdpowiedzUsuń